Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dzień dobli, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca iście wrogim spojrzeniem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już, już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?
Pozdrawiam ciepło na resztę dnia.
Zofia Kaczorowska - Cocktail nad Zalewem
5 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz