wtorek, 24 maja 2005

Wczorajszy kawał

Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dzień dobli, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca iście wrogim spojrzeniem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już, już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?

Pozdrawiam ciepło na resztę dnia.

Brak komentarzy: