poniedziałek, 27 grudnia 2010

Nieksiążki '10

Ta notka to rodzaj samousprawiedliwienia. No bo jak to - człowiek o dobrym mniemaniu o sobie i przeczytał tylko 7 książek? (No, 8. Autobiografię Manna "Rockmann" przeczytałem od wigilii, Kalicińskiej "Fikołki na trzepaku" nie wciągają, ale może zmogę w tym roku).
Zwłaszcza że, wbrew temu, co niektórzy mogliby sądzić, nie żyję pracą w wolnym czasie.

Więc - tutaj kilka innych, niektórych bardziej, niektórych mniej rozwojowych rzeczy, które zajmowały mój wolny czas.

1) Obejrzałem kilka filmów - w kinie Incepcję, na komputerze P.S. I Love You, Alicję Tima Burtona, Piratów z Karaibów pierwszych (pierwszy raz!), Rozbitka z Hanksem (zdaje się, że po polsku tytuł brzmi Cast Away - poza światem) oraz Cars. Do tego kilka odcinków House'a i Przyjaciół - do końca serii.

2) Grałem w gry komputerowe. Poważniej mój czas zajęły dwie:
Machinarium - podobnie jak z Alicją, tutaj też zainteresowałem się grą dzięki Barbarelli. Mimo że Samorosta 1 i 2 znałem dość dobrze.
Starcraft i to stary - za jakieś grosze kupiłem grę i expansion set i przez dobrych kilka tygodni przeszedłem kilkanaście misji. Czyli - mam ciągle do czego wracać.

3) Udzielałem się śpiewaczo w dwóch chórach. Ten drugi to był zespół wokalny, ale jak tylko przyszedłem do niego ja i kilka innych osób, stał się chórem kameralnym, więc ciągle muszę szukać swojego zespołu :-) Z obydwoma chórami wystąpiłem (w różnych kategoriach) na konkursie w Krakowie, z obydwoma zdobyłem drugie miejsce. Z tym drugim, zdobyłem też nagrodę poziomu srebrnego (tzw. srebrne pasmo, pasma są wg punktów) na festiwalu w Rybniku.

Solo niestety nie śpiewam. Być może chwilowo, ale nie zanosi się na jakiś powrót.

No i najważniejsze 4) Ćwiczyłem na pianinie.

W tej chwili jestem już w 4. klasie, co przy zupełnie prywatnych lekcjach jest kwestią umowną. Jednak - postępy sam czuję. W tym roku (o ile dobrze pamiętam), troszkę bębniłem Fantazję d-moll G. P. Telemanna i Inwencję 11 J.S. Bacha. Fantazja prostsza, inwencja trudniejsza, jednak to ciągle nie mój poziom.
Z utworów, które opanowałem ciut lepiej, była kołysanka g-moll Griega (ten utwór w jakiejś normalnej i zdatnej do słuchania wersji trudno na youtube znaleźć).
Rok chopinowski się kończy, więc ćwiczę Cantabile B-dur Chopina, czasami wychodzi naprawdę ładnie. Zupełnie dobrze brzmi Małe preludium c-moll Bacha i Gawot h-moll Kuhnaua. Pracy jeszcze wymaga Schumann i jego Fantasietanz. Zawziąłem się na 2. część koncertu A-dur Mozarta (Adagio), marzy mi się wykonanie tego kiedyś z orkiestrą.

Linki do utworów:
Telemann - Fantazja d-moll (tutaj tylko 1. część),
Bach - Inwencja 11,
Grieg - Kołysanka (to oryginał, Grieg opracował na fortepian),
Chopin - Cantabile,
Bach - Małe preludium c-moll,
Kuhnau - Gawot (tutaj w wersji na inne instrumenty, z Bouree),
Schumann - Fantasietanz,
Mozart - Adagio z koncertu A-dur.

Aktywność internetowa to raczej pasywność, pisałem mało, ale -

5) Czytałem duuużo blogów. Ulubione ciągle to Barbarella, Zabawa w słowa, Córeczko; z politycznych - Leski i Ziemkiewicz. W tym roku odkryłem blog You Are Not So Smart i jestem zadowolony.

6) Czytałem, co słychać na blipie. Pisałem rzadko. Jakoś nie potrafię specjalnie się chwalić nastrojem tej sekundy. Nawet, jeśli uznaję, że jest ważny, trudno mi zakładać, że kogokolwiek to zainteresuje. Ale dzięki blipowi czasami wiem, czym żyje ta bardziej komunikatywna (w sensie - nieonetowa) część internetu.

środa, 22 grudnia 2010

Książki '10

To czytałem w tym roku:

Hugh Laurie - Sprzedawca broni
Terry Pratchett - Straż nocna
Terry Pratchett - Nauka świata dysku III Zegarek Darwina
Zbigniew Nienacki - Dagome Iudex - t. I-III
Zbigniew Nienacki - Wielki las
Marek Stokowski - Stroiciel lasu
Rafał A. Ziemkiewicz - Żywina
(Ognie na skałach chyba w zeszłym roku)

Nie dokończyłem, ale dokończę:
Magdalena Samozwaniec - Maria i Magdalena

Matthew MacDonald - PRO WPF in C# 2008
Robert C. Martin i Micah Martin - Agile, Programowanie zwinne. Zasady, wzorce i praktyki zwinnego wytwarzania oprogramowania w C#
(zaglądam często albo traktuję jak autorytet).

C.W. Petzold - Programming Microsoft Windows Forms i Programming Windows in C#
Albahari i Albahari - C# 4.0 in a Nutshell
Darril Gibson - MCITP SQL Server 2005 Database Developer All-in-One Exam Guide

Stroiciela lasu
zaliczyłem sobie awansem, bo czyta się świetnie, a w radiu słuchałem wszystkich odcinków.

niedziela, 2 maja 2010

Wyłażą ze mnie sprzeczności:

http://wyborcza.pl/1,76842,7821786,Coraz_mniej_klerykow_i_siostr.html

Włączyłem się do dyskusji pod artykułem, bo zastanowiło mnie, że właściwie komentarze były podobne, antyklerykalne, ogólnie w tonie radosnym, że mniej będzie księży w Polsce.

No i po moim komentarzu:

"Mam do dyskutujących pytanie dodatkowe, bo mam wrażenie, że mamy troszkę inny obraz świata.

Czy ktoś z Was aktywnie uczestniczył w życiu parafii, tak żeby móc dokładnie powiedzieć, na czym polega jej działalność?
Chodzi mi o to, żeby zauważyć, że kościół robi sporo dobrych rzeczy, uciec od standardowego obrazu medialnego (księża = bogactwo, pedofilia, skandale i zakazy).

Jeśli ktoś jest niekatolikiem - być może znać kogoś, kto uczestniczy, żeby wiedzieć jak to działa."

padła odpowiedź:

"Słuchaj no klecho, tu nie szkółka niedzielna, spadaj z tą mało udolną
ewangelizacją. Na tym forum może i większość to antyklerykały ale na pewno nie katomatoły. "

Pod innym moim komentarzem ktoś napisał:

"Widzisz, Jaskier, ty nawet nie potrafisz formułować swoich myśli samodzielnie. Po kilku wpisach można bez pudła rozpoznać w tobie księdza. Operujesz wyuczonymi frazesami, pouczasz, moralizujesz.....masakra! I tacy jak ty mają mi być DROGOWSKAZEM ??? Wolne żarty, za przeproszeniem. "

Tymczasem pod moim blogiem w salonie24 zostałem uznany za sympatyzującego z mediami gazetopodobnymi i fałszującego rzeczywistość. Cóż, najwyraźniej "I am man of a thousand faces".

niedziela, 25 kwietnia 2010

Zbiory przybliżone

Jemy sobie śniadanie, a właściwie podjadamy - krzątając się po kuchni bierzemy sobie kromka po kromce chleba (jednego z kilku upieczonych wczoraj przez Idę - np. z makiem albo pestkami dyni), smarujemy smalcem albo dodajemy kiełbasę (po wczorajszej imprezie urodzinowej zostało sporo dóbr).
W pewnym momencie mówię:
- Jak sobie nie usiądę, to całe śniadanie jest dla mnie takie tymczasowe, bo nie wiem, ile zjadłem i ciągle tutaj wracam.
Na to Ida:
- Ja niestety wiem, ile kromek zjadłam. To znaczy... wiem mniej więcej - więcej niż trzy, a mniej niż pięć.

niedziela, 4 kwietnia 2010

Zagadka*

- Dlaczego kotki zwijają się w kłębek?
- Żeby mogły spać na okrągło.

* Idzie dziękuję za inspirację.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Zabawy dziecięce

Podsłuchane przez krótkofalówkę z drugiego pokoju:

Samoloty na lotnisku skaczą sobie jak kangury,
A gdy sobie już poskaczą, wtedy lecą, frrrr! pod chmury.