piątek, 17 października 2008

"Ostatnio dużo czytam

i jak brzytwa będę", jak ktoś kiedyś powiedział. No i okazało się, że brzytwy, a dokładniej maszynki do golenia z wymiennymi ostrzami - to wzorzec pewnego systemu sprzedaży, który opiera się na tanim produkcie, do którego trzeba dokupywać wyczerpujące się elementy. Niby oczywiste, bo każdy się z tym spotkał, przy okazji chociażby tonerów/kartridży do drukarek.

A wyczytałem tutaj (oczywiście grzebiąc za kapsułkami systemu Caffitaly).

160%, które trzeba dodać do ceny kawy to komfort - nie muszę myć ekspresu ze starej kawy i pakować do niego nowej. Można powiedzieć, że czyszczenie kapsułek to takie dziadowanie (oglądał ktoś Delicatessen, to wie, do jakiego poziomu w "recyklingu" można się doprowadzić). Ale można powiedzieć, też, że kupowanie kawy w kapsułkach ponad 2,5 raza drożej niż poza kapsułkami to życie ponad stan. Kwestia wyboru.

środa, 15 października 2008

Kapsułki

Kapsułki* Cafissimo są wielokrotnego użytku. Wczoraj sprawdziłem!

*Dla uniknięcia nieporozumienia: kapsułki to takie pojemniczki na kawę zwane po niemiecku kapslami. Nie są to saszetki, jak na herbatę.