Jako szczęśliwy* posiadacz neostrady TP, z nadzieją wyczekiwałem chwili, kiedy nasz ukochany monopolista oddzieli od siebie usługi telefonu i Internetu. Chwila ta, jak już wiedziałem od jakiegoś czasu, nadejdzie 15.02.2007. Dzisiaj jednak przeczytałem nowy cennik TP. No i na kolana mnie nie rzucił, a wręcz spowodował wybuch sardonicznego śmiechu. Gdybym zrezygnował z usług telefonicznych, płaciłbym o 6,10 zł brutto mniej niż płacę teraz (Abonament standardowy to 35 zł, a 'opłata za utrzymanie łącza' - 30 zł netto). Czy myśląc, że nie mam do czynienia ze złodziejami, naciągaczami, wyzyskiwaczami (i różne inne epitety na określenie czarnych charakterów kapitalizmu), okazywałem naiwność?
Czy kolejny raz TP zamiast być frontem do klienta, pokazała mu swoje szlachetne siedzenie?
--
* tak jak niegdyś szczęśliwy był posiadacz małego fiata
Agatha Christie - Podróż w nieznane
1 dzień temu
2 komentarze:
Biologia tego wytłumaczyć nie potrafi,
ale niektóre istoty mają same d...
zamiast gąb i w jakiekolwiek strony
obrócą się, widok ich jest jednaki.
A tak akurat wpadłam na wierszyk błahy i nie wiedziałam, do czego go podczepić, to wrzucam tutaj, bo przewrotnie pasuje:
Joanna Kulmowa,
Nie wyrastaj z marzenia
Podobno z tego się nie wyrasta,
podobno to się z czasem zmienia.
Ty się nie zmieniaj, już taki zostań,
ty nie wyrastaj z marzenia.
Potem jest w kółko to samo i robi się jeszcze kiczowatsze, więc sobie darujemy.
Prześlij komentarz